czwartek, 6 czerwca 2013

Costa Rica czyli z cyklu "ja to mam szczęście" ;-)

 
Znalazłam w sieci takie motto i pomyślałam, że pasuje do historii którą chcę opowiedzieć :-)
Bo przecież siedziałam sobie cichutko, nic nikomu nie mówiąc o swoim istnieniu i nawet za bardzo na takie "szczęście" nie liczyłam. Najwidoczniej jednak należę do tych wybranych.

 
Poniedziałek. 7.30 rano. Dzwoni telefon. Widzę amerykański lecz nieznany mi numer. Myślę sobie: " fajnie pewnie Jarek się odzywa :-)"  Jarka poznałam w sobotę. Przetańczyliśmy całą noc a klubie Wisła. Odbieram. "Halo, halo" - wołam ale nikt się nie odzywa. "Trudno - myślę sobie - pewnie znowu nie ma zasięgu. Zadzwoni jeszcze raz".
I nie pomyliłam się. Tego samego dnia około 18 widzę, że telefon dzwoni i  wyświetla mi się ten sam numer.
Odbieram i co słyszę? Mężczyznę, a jakże, ale to nie Jarek!!!
"-Hi, como estas?" pyta głos z telefonu. Jako, że 5 słów po hiszpańsku znam a pytanie mnie zaskoczyło grzecznie odpowiadam "muy bien". A tu pada kolejne pytanie: "hablas espanol?" - "un poco" odpowiadam i zaraz po angielsku pytam: do kogo pan dzwoni, z kim chce rozmawiać, skąd ma mój numer? Dowiaduję się tylko, że mój rozmówca "no hablo inglese" i rozmowa się kończy.
Ale to nie koniec przygody, bo tego samego wieczoru zostałam zasypana smsami i już wiem, że "moje szczęście" ma na imię  Junnior i jest z Costa Rica, instaluje klimatyzacje i mówi do mnie "linda", hahaha.
Od tygodnia szlifuję swój hiszpański. Okazuje się, że pamiętam więcej niż myślałam.

 
Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości czy takie historie się zdarzają, to jestem najlepszym przykładem, że tak :-D
Takie już moje szczęście do przyciągania różnych wariatów nawet jak cichutko siedzę i nie wychodzę z domu :-)
A swoją drogą chętnie bym pojechała na Costa Rica żeby podziwiać takie widoki :-)
 
 
Pozdrawiam :-D
 
 

6 komentarzy:

  1. Hohohoooo... :D
    No cóż, nie od dziś wiadomo, że JĘZYK :D się przydaje! :D :D :D :D

    AZ z wypiekami na twarzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, to była krótka ale intensywna przygoda :-) ma się to nieukrywane szczęście do wariatów :-)

      Usuń
  2. alez Linda to bardzo piekne imie :) hahahaha ...i z tego co mi wiadomo to linda z hiszpanskiego to piekna ...i jakby na to nie patrzec ten kto cie tak nazwal trafil w samo sedno :)

    a szczescie do wariatow to masz faktycznie ...zadziwiajace :)

    z pozdrowieniami
    Linda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak imię masz właściwe :-) dziękuję za komplement nigdy tak o sobie nie myślałam. A wariaci to nie wiem jak mnie znajdują ale fakt, takich mi nie brakuje :-)

      Usuń
    2. Agus ....cala przyjemnosc po mojej stronie:) zadziwiajace ze tak o sobie nie myslalas !!
      buziole
      Linda

      Usuń
    3. Człowiek myśli o sobie czasami to i tamto ale najczęściej TO :-D buźka

      Usuń