niedziela, 19 maja 2013

Chciałabym zadzwonić :-)

obrazek ściągnięty ze strony Above the law
 
Dziś słów kilka o tak przyziemnej a jednocześnie istotnej rzeczy jak rozmowy telefoniczne. Człowiek na obczyźnie musi mieć kontakt ze światem :-) Roaming jak sami wiecie jest cholernie drogi. Postanowiłam zatem zainwestować w pre-paid bo to przecież najprostrzy sposób na posiadanie lokalnego numeru. Tak mi się wydawało i przed wyjazdem nie sprawdziłam jakie są możliwości zakupienia karty do telefonu.
Przecież jadę do cywilizowanego kraju a nie afrykańskiego buszu. Kartę do telefonu kupię wszędzie (tak myślałam bo przecież w Polsce można coś takiego kupić w każdym miejscu, a operatorzy prześcigają się w ofertach).
A tu tymczasem zaskoczenie

 
1. Czy mój telefon ma odpowiednią częstotliwość?
Telefony w USA działają na innych niż te w Europie. Nowe modele zazwyczaj są już odpowiednio przystosowane ale jednak lepiej się upewnić.
Oficjalne pasma częstotliwości komórkowych GSM to 850 MHz i 1900 MHz (większość telefonii na świecie działa w pasmach 900 MHz i 1800MHz). Na GSM Arena możecie sprawdzić czy Wasz telefon ma odpowiednie pasma.
 
2. Jaki rodzaj technologii chcesz wybrać?
Są dwa rodzaje technologii w jakich działają operatorzy w USA: GSM czyli na kartę SIM "zarezerwowane" dla AT&T i T-Mobile  oraz CDMA co oznacza, że w telefonach nie ma karty, dostępne w Verizon Wireless, Virgin Mobile, Sprint
Obie technologie nie są kompatybilne. A telefony z Europy korzystają z sieci GSM.
Ta wiedza jest dość ważna jeśli chcielibyście kupić telefon w Stanach i korzystać z niego w Polsce. Telefony bezkartowe nie będą działać w Europie.
 
3. Karta SIM czy jednak telefon "jednorazowy"?
Jeśli nie chcecie korzystać z Polskiego numeru (zalecam :-)) lepiej wybrać kartę SIM i zainstalować ją w swoim telefonie. Tu ważna rzecz telefon musi być bez simloca :-D.
W przeciwnym razie kupcie telefon "jednorazowy", który przed powrotem do kraju możecie zwróci operatorowi :-D
 
4. Oszacuj zasięg swoich rozmów.
Jest wiele firm oferujących karty pre-paid. Wynajmują one częstotliwości od głównych operatorów. Być może dlatego ich zasieg jest często lokalny co oznacza, że działają na obszarze jednego stanu. Jeśli przyjeżdżacie tylko w jedno miejsce nie ma z tym kłopotu, jeśli jednak chcecie się przemieszczać warto sprawdzić na jakim obszarze działa wybrana przez Was karta. Żeby później nie było niemiłych niespodzianek :-D
 
5. Rozmowy lokalne czy zagraniczne?
Warto się również zastanowić czy chcecie korzystać z internetu w telefonie lub dzwonić za granicę. Jeśli karta ma takie opcje trzeba będzie podać kraj do którego chcecie dzwonić od razu przy jej rejestracji. 
 
6. Rozmowy przychodzące.
W większości przypadków operatorzy pobierają także opłaty za rozmowy odbierane. Warto zatem wybrać taki plan, który pozwoli uniknąć niepotrzebnego wydawania kasy.
 
7. Rejestracja danych.
Każda karta SIM i telefon "jednorazowy" są rejestrowane. Zatem przy zakupie trzeba podać imię i nazwisko posiadacza, obszar przebywania, z jakim krajem będą prowadzone rozmowy, czy będą to rozmowy na komórkę (cell phone) czy stacjonarne.
I w ten sposób już nikt nie jest anonimowy.
 
 
 
Ale jestem mądrala :-D Zanim jednak dowiedziałam się tego wszystkiego przewertowałam dziesiątki stron internetowych, rozmawiałam z tubylcami a także przyjezdnymi, wszystko to w piszukiwaniu informacji. I za każdym razem odbijałam się jak od szyby.
Nie liczcie na pomoc sprzedawcy w sklepie. Miejscowi też za bardzo się nie znają. Nazwę karty podpowiedział mi w końcu kolega z Egiptu, który w tym samym mniej więcej czasie przybył do USA :-D
Po przeanalizowaniu wszystkich "za"  i "przeciw" zdecydowałam się na firmę Ultra Me 

 
Karta ma bardzo szeroki zasięg może dlatego, że działa w sieci zarządzanej przez T-Mobile.
Karta kosztowała 30 $ + 10 $ za numer (opłata jednorazowa). Ważna jest przez miesiąc, później trzeba ją doładować. W ramach pakietu otrzymałam:
- nielimitowaną ilość rozmów na terenie USA,
- nielimitowaną ilość SMS na cały świat,
- 2,5 $ na rozmowy do Polski (7 centów za minutę na komórkę, 2 centy na stacjonarny)
- 500 MB Internetu,
- bez opłat za rozmowy odbierane.
Pakiet mogę sobie oczywiście w trakcie zmienić i wybrać opcję większej ilości minut do Polski i/lub internetu, całość w cenie np. 50 $.
 
Strasznie techniczny ten dzisiejszy wpis :-D mam jednak nadzieję, że pomocny :-)
 
Pozdrawiam

6 komentarzy:

  1. Skoro masz "nielimitowaną ilość SMS na cały świat"... to ja serio nie rozumiem- dlaczego nie dostajemy od ciebie regularnych wiadomości z najgorętszymi informacjami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana moja bo najnowsze newsy są na blogu lub fb więcej nic się nie dzieje. Poza tym czy ty wiesz jaki to wyczyn wystukać taki długi wpis na klawiaturze telefonu Nokia Lumia 800? Po tak ciężkiej pracy paluszki odnawiają posłuszeństwa i oczy pieką :D ale obiecuję, że się poprawię co już dzisiaj uczyniłam. Buziaki

      Usuń
  2. jezus maryja!!! teraz to mozesz juz sama zlozyc prom kosmiczny i poleciec na Marsa! gratulacje:) czekamy na sms.
    ps. swoja drogą ta hameryka to okazuej sie byc czarna dziura w dupie mieszkanca afryki! jakies rezerwacje na sposoby dzialania, zero pomocy od sprzedawcow w sklepie, tony informacji o Tobie....SZOK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z promem kosmicznym byłoby łatwiej :-) i jak się okazuje w "praniu" rozwiązanie nie jest idealne bo sms nie zawsze dochodzą :-( ale już nic na to nie poradzę bo nie wiem czy to wina karty, odległości czy telefonu, który (podobno) nie jest kompatybilny ze wszystkimi urządzeniami - tak przynajmniej powiedział sprzedawca kart :-)

      Usuń
  3. o jejku coz za skomplikowana sprawa z tymi telefonami .... masakra jakas :) ciesze sie, ze udalo ci sie to wszystko rozgrysc jakos i dzieki za wytlumacznie techniczne bo niegdy nie wiedomo kiedy taka wiedza moze sie przydac:)
    pozdrowienia z zielonej wyspy
    Linda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i nadal nie jest łatwo :-) myślałam, że teraz juź będzie z górki ale okazuje się, że doładowanie karty przez internet graniczy z cudem muszę zatem za każdym razem szukać punktu doładowania lub "bodrować" (hahaha) moją kuzynkę :-D ale daję radę
      Pozdrawiam

      Usuń